Złakniona kofeiny, przeszłam się do kawiarni.Facet sączył swoją latte, jego wzrok spoglądał na mnie.Sama pragnęłam więcej niż kawy, więc uwiodłam go.Jego twardy kutas smakował obłędnie, a ja z ochotą wzięłam go głęboko.Ruchał mnie brutalnie, a i ja delektowałam się każdą chwilą, połykając jego gorący ładunek.